Witam!
Dziś kolejna recenzja maski 7th Heaven tym razem do włosów. Kto jest tutaj ze mną dłużej to wie, że u mnie kosmetyków do włosów nie ma prawie wcale. Nie wiem dlaczego może nie do końca czuję się w tej tematyce dobrze,a może dlatego że oprócz szamponu nie używyam niczego innego. Czasem jednak wpadną w moje ręce jakieś maski, które chcę wypróbować. Jeżeli chodzi o maseczkę Coconut protein rescue masque ma za zadanie wzmocnić i nabłyszczyć włosy. Czy spełnia swoją rolę o tym za chwilę.
Maseczka jest dość duża i spokojnie starczy nawet na bardzo długie włosy- przy krótkich włosach starczy na 2 razy. Przy nakładaniu zapach mi się nie podobał - jest to typowy zapach oleju kokosowego. Jednak po spłukaniu włosów i ich wysuszeniu zapach był całkiem inny i dość przyjemny. Zapach na włosach towarzyszył mi cały dzień co bardzo mnie zaskoczyło. Włosy były przyjemne w dotyku i nabłyszczone, jeżeli chodzi o wzmocnienie to uważam, że po jednym użyciu na pewno nie jest widoczne- możliwe jednak że przy dłuższym stosowaniu może byłyby wzmocnione. Tę maseczkę do włosów mogę polecić.
Świetna jest! :)
OdpowiedzUsuńKokosik to coś co lubię ;)
OdpowiedzUsuń