Too Faced - Damn Girl! Mascara

Udostępnij ten post

Witajcie Kochani!

Długo zbierałam się do napisania recenzji tuszu od Too Faced - Damn Girl! bo pokładałam w nim na prawdę spore nadzieje jednak koniec końców muszę przyznać, że tusz za tyle pieniędzy powinien być dużo lepszy. Jednak zacznijmy od początku :)


Posiadam miniaturę tuszu Damn Girl, która kosztuje około 59 zł (4,8g) pełnowymiarowy produkt to koszt 122 zł (13ml) w Sephora. Opakowanie jest cukierkowe i bardzo eleganckie. Tutaj ogromny plus za desing. Szczoteczka jest tradycyjna i do tego ogromna więc nie każdy da sobie z nią radę. Mnie ona nie przeszkadza jednak na początku przeżyłam lekki szok. Producent obiecuje nam pogrubienie oraz wydłużenie prze 24 h bez osypywania i rozmywania. Dzięki specjalnej szczoteczce ma podkręcać i dać objętość. Jak jest w rzeczywistości?

too faced


Tusz bardzo ładnie rozdziela rzęsy, pogrubia je i delikatnie unosi. Pokładałam w nim ogromne nadzieje, że zostanie moim number 1. Po wstępie wiecie już, że miłości między nami nie ma. Dlaczego? Tusz dramatycznie się osypuje. Po kilku godzinach efekt wow znika i pojawia się panda. Pracując w systemie 12h niestety nie jestem w stanie poprawiać makijażu, dlatego też trwałość produktu jest dla mnie bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie podczas swojej pracy wyglądać jakbym była brudna. Rozumiem gdyby tusz kosztował 15-20 zł, ale nie 122zł za dużą pojemność. Jest to produkt z wyższej półki dlatego też oczekuję wysokiej jakości. Niestety poza dobrym pierwszym wrażeniem nic lepszego po sobie nie zostawił. Ja zdecydowanie odradzam zakup tego tuszu. 

damn girl


Jestem ciekawa czy miałyście ten tusz i jakie macie o nim opinie bo w sieci zdania są podzielone. Ja już raczej nie sięgnę po tusze z Tor Faced bo z tego co czytałam większość z nich ma problem z osypywaniem. Ciekawią mnie jednak ich palety i może na jakąś się kiedyś skuszę. 

1 komentarz :

Dziękuję z całego serducha za każdy komentarz :)