Laneige-Sleeping Mask

Witajcie Kochani!

Dziś przychodzę do Was z produktem do ust marki Laneige. Wcześniej nie miałam styczności z marką poza jedną próbeczką maski do twarzy, która miałam dołączona do zakupów w Sephora.  Miniaturkę maseczki do ust kupiłam w zestawie na zimowej promocji. Zależało mi na przetestowaniu pomadki z Huda Beauty, która była tam w pełnym wymiarze. Zazwyczaj do ust nie używałam niczego innego jak peelingu czy też balsamu dlatego forma maski na noc bardzo mnie zaciekawiła. Pełna wersja produktu ma 20g i kosztuje 89 zł ja ma opakowanie 3g . Producent obiecuje nam, że maska ma leczyć i odżywiać podrażniony naskórek.


lineage sleeping mask

Ja w ostatnim czasie zmagałam się z bardzo wysuszonymi ustami, które pękały i wręcz mnie bolały. Nie pomagało mi zupełnie nic dlatego też miałam okazję przetestować ten produkt w "ekstremalnych warunkach". Zacznijmy jednak od początku. Maseczka ma bardzo przyjemny zapach przypominający gumę balonową. Jest bezsmakowa, jej konsystencja jest dość gęsta. W dotyku delikatnie tłusta i lepka. Nałożona na usta wygląda jak bezbarwny błyszczyk. Nosi się ją komfortowo dlatego też dobrze sprawdzi się jako pomadka na codzień.

sleeping mask

Mnie ten produkt sprawdził się bardzo dobrze. Po kilku dniach stosowania moje usta zregenerowały się i wyglądały na prawdę zdrowo i ładnie. Produkt dobrze nawilża i regeneruje usta. Jest bardzo wydajny więc duże opakowanie starczy na bardzo długo. Myślę, że jeżeli ktoś ma problem z suchymi ustami to powinien wypróbować ten produkt. Jeżeli nie chcecie od razu kupować dużego opakowania warto polować na ciekawe zestawy w którym będzie np miniatura tego produktu. Ja jestem bardzo zadowolona i nie wykluczam, że sięgnę po nią w przyszłości w większej wersji :) No chyba, że znajdę tańszy równie dobry zamiennik tego produktu :)
Czytaj dalej

Too Faced - Damn Girl! Mascara

Witajcie Kochani!

Długo zbierałam się do napisania recenzji tuszu od Too Faced - Damn Girl! bo pokładałam w nim na prawdę spore nadzieje jednak koniec końców muszę przyznać, że tusz za tyle pieniędzy powinien być dużo lepszy. Jednak zacznijmy od początku :)


Posiadam miniaturę tuszu Damn Girl, która kosztuje około 59 zł (4,8g) pełnowymiarowy produkt to koszt 122 zł (13ml) w Sephora. Opakowanie jest cukierkowe i bardzo eleganckie. Tutaj ogromny plus za desing. Szczoteczka jest tradycyjna i do tego ogromna więc nie każdy da sobie z nią radę. Mnie ona nie przeszkadza jednak na początku przeżyłam lekki szok. Producent obiecuje nam pogrubienie oraz wydłużenie prze 24 h bez osypywania i rozmywania. Dzięki specjalnej szczoteczce ma podkręcać i dać objętość. Jak jest w rzeczywistości?

too faced


Tusz bardzo ładnie rozdziela rzęsy, pogrubia je i delikatnie unosi. Pokładałam w nim ogromne nadzieje, że zostanie moim number 1. Po wstępie wiecie już, że miłości między nami nie ma. Dlaczego? Tusz dramatycznie się osypuje. Po kilku godzinach efekt wow znika i pojawia się panda. Pracując w systemie 12h niestety nie jestem w stanie poprawiać makijażu, dlatego też trwałość produktu jest dla mnie bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie podczas swojej pracy wyglądać jakbym była brudna. Rozumiem gdyby tusz kosztował 15-20 zł, ale nie 122zł za dużą pojemność. Jest to produkt z wyższej półki dlatego też oczekuję wysokiej jakości. Niestety poza dobrym pierwszym wrażeniem nic lepszego po sobie nie zostawił. Ja zdecydowanie odradzam zakup tego tuszu. 

damn girl


Jestem ciekawa czy miałyście ten tusz i jakie macie o nim opinie bo w sieci zdania są podzielone. Ja już raczej nie sięgnę po tusze z Tor Faced bo z tego co czytałam większość z nich ma problem z osypywaniem. Ciekawią mnie jednak ich palety i może na jakąś się kiedyś skuszę. 
Czytaj dalej

Presety- czy warto używać?

Witajcie Kochani!

Dziś chciałam poruszyć temat presetów, które w ostatnim czasie cieszą się sporą popularnością. Czym są presety? To zbiór ustawień parametrów, które pozwalają uzyskać jednym kliknięciem określony efekt kolorystyczny. Dobre presety wydobywają ze zdjęć to co najlepsze (dają naturalny efekt, nie przerysowują zdjęcia, pasują do większości zdjęć). Działają one w programie Lightroom.

Jeszcze nie dawno nie miałam pojęcia co to takiego jest, jak działa jednak ostatnio tylko przy ich pomocy obrabiam zdjęcia. Jest to spore ułatwienie dla mnie bo by uzyskać pożądany efekt nie muszę przesuwać milion suwaczków w Lightroom-ie. 

Skąd wziąć pesety? Można znaleźć w sieci darmowe jednak te, które znalazłam nie były rewelacyjne. Najlepszą opcją jest zakup presetów. Ja ze swojej strony mogę polecić z tej https://milabyli.pl strony. Mam wszystkie poza uniwersalną paczką i są moim zdaniem genialne. Niżej możecie zobaczyć kilka z nich w akcji.  Ceny tych presetów są mega przystępne i często można je złapać na promocji :)


Zdjęcie bez obróbki


Z presetem

presety

presety

milabyli presets


milabyli presets

Presety możecie też znaleść w sklepie Asi Banaszewskiej instaacademy tutaj jednak paczki są o wiele większe, a co za tym idzie cena jest nieco wyższa. Kolejnym miejscem jest sklep instafiltry. Tutaj ceny są już moim zdaniem bardzo wysokie bo jeden preset kosztuje 49 zł . Jest to jednak najbardziej promowany sklep w social media. 


Z tych sklepów nie miałam presetów więc ciężko mi powiedzieć jakiej są jakości. Jeżeli chodzi o samo używanie presetów to zdecydowanie polecam spróbować. Wcześniej obróbka zdjęć zajmowała mi sporo czasu i bardzo zniechęciłam się do regularnego publikowania zdjęć jednak teraz jest mi o wiele łatwiej. Dzięki presetom możemy uzyskać spójność w naszych social mediach.


Czytaj dalej

Tanie suknie ślubne

Witajcie Kochani!

Ślub wiąże się z wieloma wydatkami i jednym z nich jest zakup sukni ślubnej. Tego typu sukienki nie należą do najtańszych. W salonie ceny zaczynają się od 1500 zł, a górnej granicy cenowej w tej branży chyba nie ma. Nie każdemu uśmiecha się zakup sukienki na jedno wyjście za kilka tysięcy. Dlatego też dziś przychodzę do Was z sukienkami ślubnymi z sieciówek. Starałam się wybierać modele w dobrej cenie. I tak znalazłam sukienki w przedziale cenowym 200-1000 zł . Znajdziecie tutaj sukienki dopasowane, princeski, klasyczne, ciążowe czy też krótkie, które fajnie mogą sprawdzić się na ślub cywilny. Tanie suknie ślubne - nie znaczy gorsze. Jeżeli chcecie zaoszczędzić to warto wziąć te z sieciówek pod uwagę tym bardziej, że możecie po przymierzać je w domu i w razie gdyby się Wam nie podobały zwrócić.


Na pierwszy ogień sklep w którym jest największy wybór. Mowa tutaj o Bonprix . Nigdy nie pomyślałabym, że sklep który kojarzy mi się z czasami dzieciństwa będzie miał tak ładne modele sukienek ślubnych. Niżej możecie zobaczyć kilka z nich jednak to nie wszystkie, które możecie tam znaleźć. Te, które pokazuję są w przedziale 199-349zł .



1/2/3/4/5/6

suknia ślubna

1/2/3/4/5/6



suknia ślubna


Nikogo nie zdziwi, że kolejnym miejscem na zakup sukni ślubnej zaproponuję Zalando. W tym miejscu znajdziecie sporo sukienek ślubnych w różnym stylu. Tutaj jedna suknie są nieco droższe od 300 -2800 zł. Ja w swoim zestawienia wybrałam te do 1000 zł.


1/2/3/4/5/6





1/2/3/4/5/6


Kolejnym miejscem dobrym na zakup budżetowej sukienki ślubnej będzie ABOUT YOU. Jest tam nieco mniejszy wybór niż w Bonprix czy Zalando, ale myślę że mimo to warto zajrzeć i zobaczyć czy coś do nas przemawia. Suknie w tym sklepie są w cenie od 300-1400 zł . Ja wybrałam te do 1000 zł.
1/2/3/4/5/6


Ostatnim miejscem na dziś z najmniejszą ilością sukienek ślubnych to H&M . Mają tylko kilka modeli i są one w przedziale 700-1000 zł.
1/2/3/4

A wy na jaką sukienkę się zdecydowałyście ? Wolicie szytą na miarę za kilka tysięcy czy jednak szukacie tańszego rozwiązania? Przede mną przygotowania ślubne i na tą chwilę wiem, że nie chcę wydawać zbyt dużo na sukienkę którą założę raz. Zdecydowanie bardziej wolę zainwestować pieniądze w coś innego np w super podróż poślubną. Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat więc piszcie koniecznie w komentarzach. Jeżeli post dobrze się przyjmie to na pewno przeszukam sieć ponownie i znajdę kolejne miejsca z tanimi sukniami ślubnymi.





Czytaj dalej

Long 4Lashes- Lip tattoo

Witajcie Kochani!

Dziś przychodzę do Was z produktem Long 4Lashes- Lip tattoo. To nic innego jak tint do ust, który ma utrzymać się do 24h na ustach. Niepozorny produkt z formułą peel off.




Produkt ma dość gęstą formułę przez co trudno go nałożyć równomiernie i według konturu ust. Zapach produktu jest dość przyjemny. Produkt trzymamy około 2 minut na ustach po czym ściągamy. Z tym nie ma większego problemu. Przy nakładaniu niestety można nieźle pofarbować sobie ząbki i doczyszczenie ich jest troszkę czasochłonne. 


log4lashes

tint do ust

Sam efekt na ustach bardzo mi się podoba jednak nie jest zbyt długotrwały. Powiedziałabym, że utrzymuje się jakieś 4-5 h. Oczekiwałam czegoś dużo trwalszego. Według mnie szkoda zachodu z bawieniem się w nakładanie takiego produktu, którego ciężko precyzyjnie rozłożyć bo tego typu efekt mogę uzyskać zwykłą pomadką i dokładać ją w ciągu dnia. Dla mnie jest to bubel i nie polecam go kupować.

                   








Używacie tintów do ust? Jaki był najlepszy?

Czytaj dalej

DIY- Kule do kąpieli

Hejka Kochani!

Dziś przychodzę do Was z DIY :) Od dawna chciałam zrobić kule do kąpieli, ale jakoś czas na to nie pozwalał więc dopiero teraz gdy siedzę w domu z powodu epidemii koronawirusa zabrałam się za rzeczy typu DIY :)

kule kąpielowe

Do przygotowania kul kąpielowych będzie Wam potrzebna:
-soda 
-kwasek cytrynowy 
-mąka ziemniaczana (niekoniecznie ja użyłam)
-olejek, masło Shea lub oliwa z oliwek
-barwnik 
-olejek zapachowy
-formy silikonowe bądź plastikowe


Ja wszystkie produkty zamówiłam na ecoflores.eu , ale są również inne sklepy mające tego typu produkty. Wiele z nich znajdziecie w sklepach spożywczych lub w waszych kuchniach:)

Proporcje jakie zastosowałam:

2 szklanki sody
1 szklanka kwasku cytrynowego
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
6-7 łyżek olejku (może być to roztopione masło Shea lub oliwa z oliwek)
barwnik według uznania w zależności jak intensywny kolor chcecie uzyskać
olejek zapachowy również według uznania ja dałam 2 łyżeczki

Na początku wsypuję suche składniki i mieszam je ze sobą. Następnie wlewam olejek oraz olejek zapachowy. Dłoniami ugniatam na masę przypominającą lekko mokry piasek. Ze względu na to, że chce kule dwukolorowe rozrobioną masę rozdzielam na dwie miseczki. Następnie dodaję barwnik. Mieszam łyżką do momentu połączenia składników.



Teraz pozostaje wyrobioną masę włożyć do foremek. Ważne jest to by je mocno dognieść.Można do środka dorzucić sól, susz kwiatowy itp składniki by po wrzuceniu do wanny był efekt wow lub miały większe właściwości pielęgnacyjne. Po wyłożeniu masy do foremek musimy odczekać od 24-48h 

diy



kule do kąpieli handmade




Jeżeli chodzi o mnie to najlepiej sprawdziły się foremki silikonowe i te wam najbardziej polecam do robienia kul. 

I to tyle jeżeli chodzi o robienie kul kąpielowych. Jest to łatwe szybkie i przyjemna więc można nawet ze starszymi dziećmi zrobić podczas tej kwarantanny :)

Miłej zabawy do usłyszenia!

Czytaj dalej