Dziś recenzja małej świeczuszki od Kringle Candle jest to zapach zmrożonej żurawiny. Pierwsze co powiem to to, że całkowicie inaczej wyobrażałam sobie ten zapach. Myślałam, że będzie to zapach nieco podobny do YC- Cranberry Ice czyli mroźny i kwaśny. Jednak ten zapach według mnie jest przeciwnością Yankee Candel bo zapach jest słodki i przyjemny powiedziałabym otulający. Po nazwie oczekiwałam właśnie jakiegoś mroźnego zapachu jednak dostałam słodziaka, który i tak mi się podoba. Więc jeżeli lubicie słodki zapach żurawinowy to ten będzie idealny :)
Dostaniecie ją- tutaj
Inne mini świeczuszki- tutaj
Z Kringle mam tylko jeden wosk i bardzo lubię jego zapach, może skuszę się na jakąś świeczkę :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię świece Kringle, moim zdaniem pachną znacznie mocniej niż YC. Miałam kiedyś ten daylight i bardzo go lubiłam. Teraz zakochałam się w dewdrops.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam okazji uzywac tej firmy :) mialam yc i bylam zadowolona :) koniecznie bede musiala przetestoowac :)
OdpowiedzUsuńObserwuje :):***!! i jeżeli u mnie Ci się spodoba tak jak mi u Ciebie to zapraszam do obserwacji :)
Zapach rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic od KK.:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować wreszcie te świeczki :)
OdpowiedzUsuń